04.08.2013 11:29
Przylądek Nordkapp zdobyty na Hondzie Vision 50 cm3
Przylądek Nordkapp zdobyty!!!
Po przejechaniu wczoraj 200 km udało mi się zdobyć przylądek Nordkapp na mojej Hondzie Vision 50 cm3 – cel wyprawy Nordkapp 6000!!! Skuter od początku przejechał już 4223 km pokonując znaczną część trasy po górzystych terenach północnej Skandynawii.
Fajne uczucie postawić swoją maszynę na krańcu Europy obok wypasionych turystyków BMW ( strasznie popularnych w tych stronach ) Hond, Ducati i innych tego typu motorów o pojemności i mocy kilkanaście razy większej od mojego mopeda. Jednak w przeciwieństwie do niego nie budzą one tutaj żadnych emocji.
Cel został osiągnięty – wyprawę uznaję za udaną. Teraz czas wracać do domu przez Finlandię, Estonię i Łotwę. Trasa powrotna to ok. 3000 km, ale już bo bardziej płaskim, mniej zróżnicowanym terenie.
Co do samej maszyny to szczerzę jestem z niej zadowolony. Nie jest to demon prędkości – średnio jestem na nim w stanie pokonać 45 km na godzinę, pod górę 25-30 km/h, z górki 55-60 km/h ;), ale daje radę.
Fajnie, że mimo swojej małej pojemności ma silnik chłodzony cieczą i jest na wtrysku. Mimo 6-8 godzin na dużych obrotach nie grzeje się i pali średnio 2 l na 100 km!!! Super opcją jest też wind screen zamontowany na kierownicy, chociaż przy silnym wietrze i jeszcze na podjazdach skutecznie pomaga spowolnić skuter.
Problemem jest również zły ubiór. Oprócz kasku i starej pożyczonej kurtki na motor nie posiadam odpowiedniej odzieży. Daję się to we znaki mimo małych prędkości. Temperatura potrafi tu spaść do 10 stopni. Trzeba ubierać się na cebulkę co nie jest ani wygodne, ani tak naprawdę nie chroni przed wiatrem.
To wszystko to jednak nic z porównaniu z satysfakcją jaką daję osiągnięcie założonego celu oraz widoki jakie dostarcza tutejsza natura. Nie wspominając o innych podróżnikach spotkanych na trasie!
Czas ruszać w drogę do domu J
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do obejrzenia paru fot z wczorajszego dnia w albumie Nordkapp zdobyty.
Komentarze : 8
W d... byłem g... widziałem tyle wart jest ten opis.
Posiadam HONDE NSC. Jest ona chłodzona powietrzem, a nie cieczą. Bez zdjęcia blokad czyli na oryginalnym wariatorze NSC nie pojedzie więcej jak 48km/h. Twoje bajki o 50-60km/h możesz opowiadać dzieciom w piaskownicy.
Szacun. Jajka ci tak zmarzly, ze sa twarde jak stal :) Tylko prosze, nie zabij sie :)
Zamiast siedzieć w ciemnej norze,
jeżdżę sobie na motorze,
głośno krzyczę oraz wyję,
wziąłem kurs na Wilkowyje.
Antykoment mnie strofuje,
a ja sprzętem podgazuje,
i pojadę na kres świata,
żeby uciec od wariata.
Ja tam wolę skuter 50-kę niż motocykl, toczę się z zawrotną 45-50km/h, ale mam mnóstwo czasu na podziwianie tego co jest dookoła. Znacznie częściej niż samochodem wybieram mniejsze, węższe, nieznane drogi, pchła wlizie wszędzie tam gdzie duży skapituluje
Żaden wyczyn, żaden wyczyn!
Komentator głośno krzyczy.
Komentatorze - wsiądź i pojedź
Zamiast siedzieć w ciemnej norze.
Lokowanie produktu zawiera wpisy...
Dla mnie te Twoje wpisy śmierdzą mi po prostu zwykłą kryptoreklamą konkretnego modelu i marki. Blog ni z gruszki i pietruszki zaczyna się od jakiegoś przypadkowego wpisu, że jestem już tu i tu i jadę sobie skuterkiem marki takiej i takiej tam i tam. Ani początku, ani wstępu. Oczywiście usiane to jest wieloma kolorowymi reklamami u góry.
Poza tym obecnie dojechanie motorowerem nawet na dowolny koniec świata nie jest już żadnym wyczynem. Równie dobrze mogłbyś jechać motorynką Romet Pony 50 albo składakiem Wigry 3, jeśli pamiętasz w ogóle takie sprzęty.
Tylko po co jechać motorowerkiem taki kawał drogi, jeśli można jechać motocyklem. Będzie szybciej i wydajniej, więcej zwiedzisz mniej czasu marnując na samą jazdę.
brawo! gratuluję wytrwałości i podziwiam zarówno Twoje poświęcenie i zacięcie, jak i i maszynę, która krótko mówiąc daje radę. powodzenia :)
Archiwum
Kategorie
- Ekstremalnie (4)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)